sobota, 31 marca 2012

Rozdział 5


- Stella! Długo będziesz jeszcze tam siedzieć? Ej, bo ja musze skorzystać! Proszę wyjdź! - krzyczał Louis przez drzwi.
- Un momento, kawalerze! Ja tu mam swoje potrzeby, a ty możesz iść do innej łazienki!
- Nie dojdę do drugiej łazienki! Błagam!!
- Przecież to tylko kilka kroków w drugą stronę! - krzyknęłam zdenerwowana. - A to, że jeszcze tu sterczysz, to już nie moja sprawa!
Kilka minut później zeszłam na dół, gdzie wszyscy stali i czekali na mnie. Gotowi na plażę.
Louis przyglądał się na mnie ze złością w oczach, co mnie bardzo śmieszyło.
- Oj, już się tak nie spinaj, kochanieńki, bo ci ciśnienie skoczy.
Następną godzinę spędziliśmy w busie. Kuźwa, czy ten Harold musi mieć takie dziwne pomysły? Przecież przez najbliższe 3 miesiące będzie miał sporo czasu na podróże… Spojrzałam na Lily, która zasnęła już po 20 minutach.
- Długo jeszcze? – zapytałam znudzona.
- Pytałaś się o to samo minutę temu. – odpowiedział Liam.
- No, ale to było minutę temu.
Nareszcie dojechaliśmy na miejsce. Wyszłam z samochodu i przeszły mnie dreszcze.
- Jak tutaj zimno! – powiedziałam.
- Oj, weź Stell. Zaraz się ociepli. - uśmiechnął się Harry.
- Och, niech ci będzie. Dobra, chodźmy się rozłożyć, bo zaraz zmienię zdanie!
Miał rację. Zanim doszliśmy na plażę, zza chmur wyszło słońce, przyjemnie przygrzewając. Rozłożyliśmy się. Zdjęłam koszulkę, założyłam słuchawki i usiadłam na leżaku.
Dziewczyny rozstawiły swoje leżaki obok mnie i po chwili wszystkie wygodnie wystawiałyśmy swoje ciała ku słońcu.
Chłopcy zaczęli szpanować gołymi klatami. Louis chwycił piłkę i zaczęli grać. Zamknęłam oczy. Nagle poczułam, że na moim ciele ląduje kilogram piasku.
Gwałtownie się poderwałam, robiąc groźną minę i ujrzałam przed sobą uśmiechniętego Niall’a. Już miałam zamiar coś odpowiedzieć, ale postanowiłam się nie denerwować i spędzić mile ten dzień.
- Oj weź, Stella! Nawet się nie wkurzaj!  Z piaskiem czy bez i tak wyglądasz w tym bikini atrakcyjnie. - uśmiechnął sie cwanie Niall.
- Chłopcy, a może zagralibyśmy w siatkówkę? - podbiegła Olivia w swoim różowym stroju.

- Czemu nie? - właśnie wstała z leżaka Emily.
Wszyscy się zgodzili, więc zaczęliśmy mecz. Ponieważ chłopaki kontra dziewczyny byłoby niesprawiedliwie, podzieliliśmy się na drużyny. W grupie Harrego znajdował się Zayn, Lily i ja, a u Louisa, Emily, Liam, Olivia i Niall.
Graliśmy dopiero jakoś z 10 minut, a już się zaczęły pierwsze problemy. Mianowicie Niall miał liczyć punkty, ale tak się złożyło, że po cichym mruknięciu Louisa kilku słów Niallowi, znacznie zaczęło przybywać im punktów.
Nie wytrzymałam i krzyknęłam:
- No chyba cię coś człowieku bździ, że wy już tyle prowadzicie! Przecież przed chwilą był aut!
- Wcale, że nie! To ja jestem sędzią, a ty chyba źle widziałaś! – odkrzyknął Niall.
- Ty głąbie! Ja dziękuję za takiego sędziego! Olivia, ty liczysz!
- Coo..? Ale ja nie umiem…- powiedziała.
- A co to za wielka filozofia? – zdziwiłam się.
- No, ja się nie znam. Niech Liam liczy…
- Och, no dobra, bo się zaraz pogryziecie…- mruknął.
- No! I to mi się podoba…- powiedziałam.
Dalej gra przebiegała w miarę spokojnie, nie licząc kilku potknięć Olivii. Drużyna Louisa wygrała, ale ja nadal sądzę, że oszukiwali, ale już nic nie mówiłam, gdy zobaczyłam jak Niall się cieszy.
Usiadłam na moim leżaku. Byłam cała w piasku. Nie powiem, parę razy nawet ja się poświęciłam. Po chwili tak się rozleniwiłam, że chyba przysnęłam.
Ze snu wyrwał mnie czyjś dotyk. Otworzyłam oczy i zauważyłam, że chłopcy trzymają mnie za ręce i nogi, i niosą w stronę wody. Zaczęłam piszczeć. Po chwili wrzucili mnie do tej lodowatej cieczy. Moje przyjaciółki stały na brzegu i się śmiały, a ja 'nurkowałam' w wodzie po kolana. Cała piątka uciekła tak, jakby się za nimi paliło. Ruszyłam za nimi. Chwilę później złapałam jednego i zaczęłam się z nim pojedynkować na żarty. Harry podbiegł, chwycił mnie i znowu wylądowałam w wodzie. Tym razem postanowiłam udawać, że coś mi się stało. Wyszłam na brzeg i 'zemdlałam'. Olivia zaczęła krzyczeć w niebogłosy. Ktoś podbiegł. Poczułam jak się uśmiecha. Chwycił moją rękę, jakby chciał wyczuć mój puls.
- Widzę, że trzeba komuś zrobić usta-usta. - zażartował, a ja rozpoznałam Zayn'a. Chłopak zbliżył swoje wargi do moich. Nasze usta się zetknęły. Poczułam przyjemny dreszcz. Napięcie.
 - Dobra Stella, przestań udawać.  - wyszeptał tuż nad moimi wargami.
- A może ja nie chcę przestać? – mruknęłam cicho, ale jednocześnie powoli podniosłam się z miejsca.

- Ok, ludzie, nic jej nie jest! – krzyknął chłopak w stronę reszty. – To tylko zwykle zasłabnięcie! Pewnie przez słońce… - kłamał, za co byłam mu wdzięczna. Nie wiem, co mnie poniosło, że w ogóle zgodziłam się na tą całą sytuację. Przecież ja go nawet nie lubiłam! Chyba rzeczywiście to słońce źle na mnie działa… Jeszcze w szoku stałam niepewnie na brzegu, a po chwili podbiegła do mnie spanikowana Olivia i zaczęła mnie przytulać.
- Spokojnie, nic mi przecież nie jest…- mruknęłam.
- Och, już się bałam, że to coś poważniejszego… - mówiła.
- Chyba pójdę sobie usiąść w cieniu, nie przejmujcie się mną. – powiedziałam, zabierając po drodze koc i usiadłam pod jakimś drzewem. Musiałam to wszystko przemyśleć…
Co mnie podkusiło, żeby zacząć z nim flirtować, a tym bardziej pozwolić się pocałować? Choć w sumie, tak do końca, to nie był to taki prawdziwy pocałunek, no ale… Przecież mogłam go odepchnąć i krzyknąć, że udaję! Ale zamiast tego wszystko się przeciągnęło… Mam nadzieję, że on nie wziął tego na poważnie… Chyba będę musiała to sobie z nim wyjaśnić…
Usiadłam obok Emily, która sama siedziała na plaży, bo reszta pływała. Oparłam swoją głowę o jej ramię, a ona mnie przytuliła. Spojrzałam w chłopców. Każdy nie dowierzał, co się przed chwilą stało, byli zszokowani, ale cieszyli się, że nic mi nie jest. Mój wzrok spotkał się ze wzrokiem Zayn'a. Spojrzał na mnie. Widać, że był zmieszany. Nie wiedział, co robić, zresztą tak samo jak ja.
- Nie oszukujmy się, między wami iskrzy - wyszeptała Emily.
- Em, to się nie powinno wydarzyć. Myślałam, ze to będzie miało jakiś inny przebieg, ale nie taki! - łza spłynęła mi po policzku. Zaczęłam płakać jak mała dziewczynka. Nie chciałam się z nikim wiązać, nie teraz. Nie po tym, co przeszłam. Emily przytuliła mnie i milczała. Byłam jej wdzięczna za to. Po chwili szybko się ogarnęłam, by nikt nic niczego nie widział.
Wieczorem wróciliśmy do domu. Nie zwracając uwagi na wszystkich, weszłam na górę i zamknęłam się w pokoju. W tym momencie pragnęłam zostać sama.

___________________________

Wybaczcie, że tak długo nie było nowego rozdziału, ale przez ten czas wypadła moja choroba, nauka i kilka innych problemów ;/ Przepraszamy :* I mamy nadzieję, że jednak ktoś to przeczyta i być może komuś się spodoba ;)
~K.

8 komentarzy:

  1. Taaaak między nimi iskrzy ! Ja to wiem, widze i wgl ja to kwiem ! No kurdę a Ania wie wszystko. CO NIE ?! hueheue ! A więc dawaj mi tutaj prawdziwy pocałunek ! hueheue ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zafascynowana każdym zdaniem, które doszczętnie bada moją duszę, swoimi subtelnymi palcami otulając moje zmysły ♥
    Krótko, zwięźle i na temat. Czuję wiszący w powietrzu romans. Zapraszam Was na pierwsze w Polsce Lilo {under-the-moonlight-sky.blog.onet.pl}
    <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ha ha no to szalejesz. ciekawe jak to sie potoczy xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste! Kobieto masz talent! A tak w ogóle chyba na żaden nowy rozdział na jakimś blogu nie czekam tak jak na twoim! Mam nadzieję, że coś poważniejszego się tam stanie
    Zapraszam do siebie http://up-all-night-onedirection.blogspot.com/

    @Dariiaofficial

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział, a ta scena z Zaynem i Stellą to w ogóle miałaś niezły pomysł. Swoją drogą to jestem ciekawa dlaczego Stella nie chce się z nikim wiązać :( Czekam nn :)

    Zapraszam do siebie :)http://crazyfoortwitter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Stella i Zayn! tak, tak, tak. to jest to! uwielbiam to powiadanie. ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja chce nastepne...proszę szybko bo ja tu głupawki dostane ^^
    <33333
    szybko
    i uwielbiam to ; ********

    OdpowiedzUsuń
  8. TY CIOTO IDIOTO DAŁNIE! NIC NIE MIAŁAM NA GADU =.=

    do tematu. Stella i Zaynioch? Mry mry :3 i niech ona przestanie być taka taka taka.. taka ;c

    dawać szybko następny <3

    OdpowiedzUsuń